Monika i Damian 02.06.18

Category
ślub

Wymarzyliśmy sobie ślub…

Miał być najpiękniejszy, miał być w Toskanii, miał być dokładnie taki jak sobie wymyśliliśmy i omówiliśmy w żartach na naszej… drugiej randce

 

Jest wiele firm zajmujących się planowaniem przyjęć weselnych i ślubów w tym rejonie Włoch.

Przerobiliśmy je wszystkie… niezliczone ilości zdjęć na stronach, ogromne ilości maili, spotkania w Toskanii i… ciągle nic. To agroturystyka wyglądająca jak nasza poczciwa, polska remiza, to kościół z XVIII wieku oblany złotem, to ograniczenia ilości gości do 15…

W pewnym momencie załamaliśmy ręce, stwierdziliśmy, że nasz wymarzony ślub nie może istnieć.

I dokładnie w tym momencie gdy załamani wracaliśmy z okolic Florencji, na naszej skrzynce pojawił się mail autorki bloga, na którego trafiliśmy zupełnie przypadkiem. Pani Asi.

Po trwającej około godzinie rozmowie, wróciła nadzieja na ślub, o którym marzyliśmy.

„Chcemy typową toskańską agroturystykę na 30 osób, z pysznym jedzeniem i stary, romański kościół”

„Dobrze” usłyszeliśmy i prawdopodobnie w tym momencie nasza rozmówczyni nie zdawała sobie sprawy, że zgoda na współpracę z nami wiąże się z 20 miesiącami pytań i wątpliwości, setkami maili i wiadomości na whatsapp, hektolitrami wina oraz bardzo panikującą Panną Młodą.

Po ponad 1,5 roku współpracy osiągnęliśmy efekt w postaci niesamowicie pięknej agroturystyki w pobliu Pistoi (najbardziej sceptyczni goście wyjeżdżali zachwyceni niesamowitą kuchnią Alberto, widokami na Toskanię i gościną gospodarzy), wspaniałej mszy w urokliwym kościółku, prowadzonej przez niesamowicie sympatycznego ks. Stanisława, przepięknej dekoracji, powodującej gęsią skórkę muzyce na żywo, przejażdżce 60 letnim fiatem 500.

Jednak najważniejszym efektem wspólnej pracy była prze szczęśliwa Para Młoda i równie zadowoleni goście.

Mówiąc bardzo nieskromnie: było to najpiękniejsze wesele na jakim byliśmy i zawdzięczamy to właśnie Pani Asi, Jej wytrwałości, wyrozumiałości i cierpliwości. Dla Pani Asi nie ma rzeczy niemożliwych, a Jej spokój i ciepło łagodziło pzedślubny stres.

Jeżeli mielibyśmy cofnąć się w czasie, do wspomnianej drugiej randki, myślę, że tym razem zaczęlibyśmy wszystko od wysłania wiadomości do Pani Asi

Dziękujemy

M&D

Foto PieczkoPietras 

Flowers Le Petit Jardin