Katarzyna i Sebastian 31.12.15

Date
Category
ślub

Napisaliśmy do Asi w listopadzie z zapytaniem czy możliwe jest zawarcie związku małżeńskiego w Toskanii jeszcze w tym roku. Otrzymaliśmy odpowiedź twierdzącą, choć od początku jasne było, że będzie towarzyszyć nam nieustająca gra z czasem. Wyznaczyliśmy datę ślubu na ostatni dzień roku i zaczęliśmy działać. Oczywiście nie obeszło się bez mniejszych i większych utrudnień. Zarówno tych urzędowych, jak również noclegowych wynikających, ku naszemu zdumieniu i radości, z wciąż powiększającej się liczby naszych gości… Dziś wiemy na pewno, że gdyby nie Asia i Jej pomoc, na pewno nic by się udało!
Asia pomyślała dosłownie o wszystkim! Pomimo, że doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy jedyną parą, którą się aktualnie zajmuje, oraz że ma szereg innych zleceń, zupełnie tego nie odczuliśmy. Przez 2 miesiące (To nie pomyłka! W takim czasie WSZYSTKO zostało zorganizowane!) byłyśmy z Asią w stałym kontakcie, rozwiązywała co raz to nowe “problemy”, a los wcale nie traktował nas łagodnie i rzucał kolejne kłody pod nogi. Do ostatniego dnia…
Od Sylwestra minęło prawie 2 tygodnie, a powrót do rzeczywistości był oszałamiający – w Polsce przywitało nas – 17 stopni Celsjusza, ja wciąż chodzę z głową w chmurach i wracam do wspomnień. Ślub był jak z bajki! Oczywiście dla każdego może ona wyglądać inaczej, ale ta bajka była pisana specjalnie dla nas.
Nie możemy nie wspomnieć w tym miejscu o agroturystyce, gdzie trafiliśmy oczywiście dzięki Joannie. Jak tylko dojechaliśmy do celu, wspólnie orzekliśmy, że jeśli jest gdzieś raj na ziemi, to właśnie w nim jesteśmy. Gustowne wnętrza, niezapomniane widoki i otoczenie pięknej przyrody, wspaniali Gospodarze i oczywiście najlepsza włoska kuchnia jakiej mieliśmy okazję kiedykolwiek w życiu próbować! Każdy posiłek jedzony w agroturystyce sprawiał, że czuliśmy się niczym biesiadnicy na Olimpie! Rozkosz dla podniebienia i oczu! Zaś sama kolacja sylwestrowo-ślubna była ucztą, której nikt z uczestników nie zapomni do końca życia. Wszyscy byliśmy pod ogromnym wrażeniem.
Joasiu, już Ci to pisałam, ale uważamy, ze wszyscy, którzy trafią na tę stronę i będą zastanawiać się nad powierzeniem Ci pieczy nad organizacją tego niewątpliwie jednego z najważniejszych dni w życiu, powinni wiedzieć, że jesteś niezastąpiona! Spełniasz marzenia niczym dobra wróżka! Wciąż mamy wrażenie, ze słowo “dziękujemy”, po tym wszystkim co nas spotkało, wydaje się takie niewystarczające…

Kasia i Sebastian