Justyna i Darek 07.06.18

Date
Category
ślub

Jak każda narzeczeńska para, chcieliśmy, aby nasz ślub był wyjątkowy, ale jednocześnie kameralny, rodzinny i.. zorganizowany zagranicą. Naszej estetyce daleko do olbrzymich uroczystości w domach weselnych, orkiestr idwuletnich przygotowań. Już podczas pierwszej rozmowy o tym wydarzeniu zdecydowaliśmy, że zaprosimy najbliższe nam osoby do Toskanii. I tak na dziesięćT miesięcy przed ceremonią rozpoczęliśmy przygotowania. Od razu zrobiliśmy rezerwację w zaprzyjaźnionej agroturystyce, do której przynależy winnica. Pozostały już „tylko” kwestie formalne oraz znalezienie cateringu, fryzjera i makijażysty. Wszystkie z tych czterech kwestii bookowaliśmy w ciemno ufając referencjom. Czuliśmy, że najważniejsi jesteśmy my i nasi bliscy, a jeśli cokolwiek nie wypali to i tak drobne niepowodzenie nie będzie w stanie zepsuć nam naszego święta. Będziemy przecież w malowniczej Toskanii! Mieliśmy ogromne szczęście trafiając na Panią Joannę, której doświadczenie i profesjonalizm odczuwaliśmy na każdym kroku. Opieka jaką nas objęła już od pierwszego maila dawała nam poczucie, że wszystko się uda. Na miejsce naszego ślubu wybraliśmy trzynastowieczny budynek, pełniący kiedyś rolę ratusza dla straży cesarzy starożytnego Rzymu, dziś będący muzeum. Pani Joanna zrobiła wszystko, żeby nasz cel został osiągnięty, bez jej pomocy zapewne musielibyśmy zrezygnować z naszego planu.W ciągu trzech miesięcy załatwiliśmy dokumenty koniecznie do zawarcia ślubu cywilnego i umówiliśmy się z Panią Joanną w dniu poprzedzającym ceremonię celem podpisania stosownych dokumentów.

Podczas samej ceremonii Pani Joanna wcieliła się w rolę naszego tłumacza. Zawsze uśmiechnięta i pomocna. Nie mogliśmy trafić lepiej! Pani Joasiu, dziękujemy że umożliwiła nam Pani przeżycie najważniejszego dla nas dnia w poczuciu spokoju i komfortu.

Serdecznie pozdrawiamy,
Justyna i Dariusz Para